NARESZCIE LATO! Choć za oknem przez cały dzień pogoda była jakaś niemrawa, senna i deszczowa. A tak by się chciało mieć lato namalowane słowami Jana Kochanowskiego:
Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie,
Świata nie znać w kurzawie,
Rzeki dnem uciekają,
A zagorzałe zioła dżdża z nieba wołają.
Ale nie narzekajmy i cieszmy się kolorami, zapachami i dźwiękami lata: "Czerwiec.... Najdłuższe dnie, najkrótsze noce, noce ciepłe i wonne, rozjaśnione błyskaniem świętojańskich robaczków, luksusowej fantazji natury. Szczytowy punkt lata. Rytmiczne kumkanie żab w strugach i stawach o
zmierzchu... /Zofia Kossak/
A oto kilka oznak lata złapanych dzisiaj w moim ogrodzie, mimo braku prawdziwego upalnego słońca.
Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie,
Świata nie znać w kurzawie,
Rzeki dnem uciekają,
A zagorzałe zioła dżdża z nieba wołają.
Ale nie narzekajmy i cieszmy się kolorami, zapachami i dźwiękami lata: "Czerwiec.... Najdłuższe dnie, najkrótsze noce, noce ciepłe i wonne, rozjaśnione błyskaniem świętojańskich robaczków, luksusowej fantazji natury. Szczytowy punkt lata. Rytmiczne kumkanie żab w strugach i stawach o
zmierzchu... /Zofia Kossak/
A oto kilka oznak lata złapanych dzisiaj w moim ogrodzie, mimo braku prawdziwego upalnego słońca.