czysty, czysty,
Puszysty, lśniący śnieg
Aż po najdalszy brzeg...
- jak pisała Bronisława Ostrowska, dawno za nami i ciągle go przybywa. Mróz za oknem szczypie za policzki niezmiennie, a mi już tęskno - Z pierwszymi kwiatami się rodzić! Z zielonym lasem się
bratać! Z szarymi skowronkami w błękity radosne ulatać! (jak to pięknie ujął Julian Ejsmont). Spokojnie, jeszcze trochę zimowych dni przed nami, cieszmy się białym szaleństwem, a przy kominku wspominajmy minione i planujmy przyszłe wakacje.